Na wstępie powiem tak: podkłady w sztyfcie to coś, co nigdy nie kusiło mnie do zakupu. Za dużo obaw co do tego jak będzie się sprawdzał taki kosmetyk. Ale kiedy dostałam ten zestaw od Bell to z ciekawością zabrałam się za używanie tego podkładu, ryzyk-fizyk jak to się mówi.
A oto, co mówi o tym produkcie jego producent:
Lekki podkład, który dopasowuje się do struktury skóry. Dzięki aksamitnej aplikacji nie tworzy plam i smug, a wygodna forma sztyftu pomaga precyzyjnie nałożyć odpowiednią ilość produktu. Podkład ujednolica koloryt cery i maskuje niedoskonałości. Pozostawia trwały, matowy efekt i przez wiele godzin zapobiega błyszczeniu się skóry.
Opakowanie to stick o gramaturze 6,5 g za ok. 25 zeta.
Do wyboru mamy 5 kolorów:
Efekt na twarzy od razu po nałożeniu (kolor Alabaster):
PRZED/PO
Dwa kolory sztyftów w pełnym makijażu można zobaczyć TUTAJ
W mojej opinii:
opakowanie
Praktyczne, poręczne, lekkie.
kolory
Jest co wybrać.
konsystencja
No właśnie... Powiedziałabym, że jest sucha, wszak sztyft to ciało stałe, ale wiem, że osoby z tłustą i problematyczną cerą narzekają na taką formę kosmetyku jako zapychającą je... W sumie to fakt, ten stick musi być też nieco tłusty, żeby się dać rozprowadzić, rozsmarować po skórze... Z tego powodu ja na pewno nie nazwałabym tego podkładu lekkim.
aplikacja
Moim pomysłem na ten kosmetyk jest aplikacja beautyblenderem. Wtedy nie mam żadnych problemów. Przy rozprowadzaniu podkładu palcami miałam smugi i wrażenie tapety. Przy aplikacji beautyblenderem jestem zadowolona z aplikacji i efektu na twarzy.
krycie
Mega.
matowienie
Mega.
trwałość
W porządku, wystarczająca jak na dzienny podkład.
komfort noszenia
OK, nic się nie dzieje, nie waży się, nie zbija na twarzy itp.
cena
rozsądna, ale sceptycznym, a równocześnie ciekawym radzę poczekać na promocje
Jest to specyficzny produkt, właśnie z racji swojej formy, taka trochę
ciekawostka, ja na dzień dobry byłam nastawiona do niego naprawdę
sceptycznie, więc zdziwił mnie w sposób miły.
Będę używała mojego koloru (pewnie latem zmienię na drugi) na zmianę z innymi podkładami i zamierzam w ogóle używać tych sticków do konturowania. Polecam cerom nietłustym i ciekawym tego typu produktów, zwracam uwagę na to, że sposób aplikacji może mieć tu kluczowe znaczenie.
Używacie podkładów w sticku?
Jak wrażenia?
Ładnie kryje :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńChyba by mi się nie sprawdził. Mam róż z tej serii, bardzo fajny, ale daje delikatny efekt.
OdpowiedzUsuńRóże w sztyfcie zazwyczaj są b.delikatne :)
Usuńjakoś nie przekonują mnie podkłady w sztyfcie :) ale fajnie u Ciebie wygląda :)
OdpowiedzUsuńŁadnie kryje, ale dla mnie chyba efekt za mocny.
OdpowiedzUsuńCo kto woli :)
UsuńJa mam z tej serii rozświetlacz, ale podkłady w sztyfcie są raczej nie dla mnie, choć to bardzo wygodna forma :)
OdpowiedzUsuńja sobie kupiłam na zakończonej promocji 3 sztyfty: rozświetlacz i podkład, które nadal są zamknięte - przyjdzie na nie czas. i sztyft do konturowania, bronzer w sztyfcie, trochę sie bałam, ale jest mega, ekstra, zachwycona była po aplikacji i może ma na to wpływ fakt, że mam suchą skórę, a może nie ale wiąże duże nadzieje z pozostałymi dwoma, jeszcze zamkniętymi
OdpowiedzUsuń