W eleganckim opakowaniu w filetowym kolorze kolejna odsłona : Volume Million Lashes, tym razem o nazwie Fatale:
Info od producenta:
Volume Million Lashes Fatale od L’Oreal Paris to wyjątkowa maskara,
która pogrubia rzęsy, nadając im zabójczej objętości. Twoje
uwodzicielskie spojrzenie jeszcze nigdy nie było tak niebezpieczne.
Volume
Million Lashes Fatale od L’Oreal Paris posiada naprzemienne
silikonowe włoski, które natychmiastowo pogrubiają rzęsy przy
jednoczesnym zachowaniu idealnego rozdzielenia. Gęsta formuła tuszu do
rzęs umożliwia nakładanie kolejnych warstw by wzmocnić efekt
nieskończonej objętości. Optymalna doza tuszu bez nadmiaru, bez grudek.
http://www.lorealparis.pl/makijaz/oczy/volume-million-lashes-excess/fatale.aspxSilikonowa szczoteczka z krótkimi włoskami:
Efekt po jednej warstwie:
Moim zdaniem:
Używając tego tuszu znów zaczęłam zbierać tu od Was komplementy na temat moich rzęs. Więcej niż jedna jego warstwa, a do tego cienie wyglądają cóż, dużo lepiej...
Tusz nie jest po otwarciu zbyt rzadki - jak np. był dla mnie So Couture So Black, który zrobił się dobry jak trochę podsechł, ten od razu po otwarciu jest idealny do używania.
Szczoteczka i jej włoski zapewniają dotarcie do każdej rzęsy, można dokładać warstwy tuszu bez obaw o grudki (których nienawidzę!).
Jeden z najdłużej (jeśli chodzi o jedno opakowanie) używanych przeze mnie tuszy: nie wysycha szybko, nie kruszy się, jest wydajny.
Nie osypuje się, nie rozmazuje, wytrzymuje do wieczora.
Nie osypuje się, nie rozmazuje, wytrzymuje do wieczora.
Zmywa się jak wszystko z moich rzęs, ani trudniej, ani łatwiej.
Od jakiś 2 miesięcy (czyyli od kiedy go kupiłam i zaczęłam używać) jest moim ulubieńcem.
Polecam i sama nabyłam już na promocji w Rossmannie następne opakowanie.
Polecam i sama nabyłam już na promocji w Rossmannie następne opakowanie.
Podoba mi się jej szczoteczka.
OdpowiedzUsuńważne, że się sprawdza :)
Usuńmiałam go i na początku mi się podobał, a później zaczął mnie uczulać. był nie do zdarcia, długo się trzymal i mi było ciężko go zmyć ;)
OdpowiedzUsuńmi ogólnie wszystko ciężko zmyć z rzęs...
UsuńKiedyś go na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńpolecam! :)
UsuńŁadnie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńteż tak uważam :)
UsuńPodoba mi się efekt, ale nie przekonuje mnie szczotka i konsystencja ;/
OdpowiedzUsuńja staram się nie zniechęcać szczoteczkami :)
UsuńJa po klapie z Million Lashes jestem zrażona do marki :( ale może się skuszę kiedyś.
OdpowiedzUsuńhmmm milllion lashes też pewnie kiedyś miałam...
UsuńDawno nie miałam tuszu z L'Oreal, ten prezentuje się całkiem fajnie :) Ostatnio jestem zwolenniczką maskar Maybelline.
OdpowiedzUsuńja znowuż omijam maskary Maybelline łukiem szerokim... :)
UsuńCieszę się, że trafiłaś na swój tusz :) Prezentuj się naprawdę bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńtez się cieszę :)
UsuńMasz przepiękne rzęsy ♥ Sama używam So Cuture (zwykłej wersji), bo wersja So Black mam wrażenie, że była bardziej nietrwała.. Muszę wypróbować wersji Fatale :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) So couture so black też używałam, i byłam całkiem zadowolona :)
UsuńFajny efekt, ja lubię bardzo So Couture ;)
OdpowiedzUsuńja w ogóle lubię tusze tej marki :)
UsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń