Ultralekki, satynowy, o wyjątkowo miękkiej strukturze zapewniającej
komfort aplikacji. Formuła zawierająca dużą ilość pigmentów, rzeźbi i
rozświetla cerę, nadając jej blask i świeżość.
Miękka, jedwabista i ultra delikatna konsystencja to gwarancja
szykownego i naturalnego wyglądu. Wyjątkowa technologia niezwykle
drobnego rozcierania składników różu, sprawia, że efekt jest wyjątkowo
trwały.
Bardzo przyjemny kosmetyk w cenie ok. 17 zł. Dobra jakość, śliczne kolory do wyboru - jest ich 6, ale każdy może znaleźć w nich [przynajmniej] jeden dla siebie.
Kolorek 03 to odcień pomarańczy, czyli ciepły.
Ogólnie ja nie jestem zadowolona z trwałości róży na mojej twarzy, wydaje mi się, że z niej znikają za szybko :( Biorąc pod uwagę ten fakt nie mam co narzekać na trwałość tego kosmetyku. Ma subtelne drobinki toteż dodaje cerze blasku, zaś kolorek świeżości.
Polecam, bardzo fajny róż w rozsądnej cenie. Dla całkowicie niedoświadczonych w temacie róży znajdzie się coś z jaśniutkich, delikatnych jego odcieni, którymi naprawdę trudno zrobić sobie kuku na buzi, za to łatwiej nimi modelować twarz.
- z fleszem:
- bez flesza
Efekty na twarzy
(powiem, że trudno je sfotografować i w ten spsosób uchwycić, bo wyglądają mało widocznie, mniej niż na żywo, na potrzeby zdjęć łatwiej ogarnąć swatche, ale przecież gdyby rumieńce na twarzy były ich koloru, to byłyby to intensywne placki jak u pajaca :)
- bez flesza:
- z fleszem
Ja z róży cenię sobie paletę MR oraz Flormar duo :) Ten z Eveline ma całkiem przyjemny odcień, choć nie każdej będzie pasował.Dołączam do obserwujących i ciepło pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi zatem powitać Cię u siebie :) Wiadomo, jeśli chodzi o kolory , a nawet ich odcienie, to nie każdemu pasuje wszystko... Z MR ja na razie mam tylko szminkę którą dostałam w prezencie. Zasadzam się na ich foliowe cienie i w ogóle na bliższe ogarnięcie tematu tej marki. Co do Flormar to właśnie sprawdzam cóż to jest :) Pozdrawiam :)
UsuńMam go i bardzo lubię, używam codziennie!:)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten róż, tylko inny odcień. Bardzo go lubię, jest całkiem trwały.Tak czy siak w tym roku w końcu kupię róż MAC :)
OdpowiedzUsuńsuper, ja wciąż jeszcze nie mam nic z MACa.. :)
Usuńja różem lekko pudruję też powieki, wówczas twarz nabiera dodatkowej harmonii i świeżości :)
OdpowiedzUsuńhmm, ciekawy pomysł... czy taki kolor różu dobiera się tak jak ten do policzków czyli używa się tego samego? ja np. mam dużo różowych cieni do powiek, które lubię, i lubię siebie w nich, ale jednak wiele zdjęć świadczy o tym, że w różu na powiekach wyglądam jak królik albinos z czerwonymi oczami :( ale rozumiem, że tu chodzi o lekkie przypudrowanie różem... :)
Usuńdla mnie róże mac nie robią szału, mam ich 3 szt i ciągle leżą nieużywane, uwielbiam za to róże bourjois które używam od 2006 r i uważam że są najlepsze jakie kiedykolwiek miałam. Szczególnie kolor 36 peche vitaminee i 11 brun illusion. Do tego śliczny jest golden rose terracotta blush on w numerze 06 (oczywiście piszę o swoich ulubionych kolorach) oraz betty-lou manizer który również używam jako róż. Mam bardzo ciepłą zółtą cerę raczej w ciemniejszym oliwkowym kierunku i te kolory są perfect :)
OdpowiedzUsuń