"Innowacyjna szczoteczka maskary Clump Defy ma równomiernie i gęsto rozłożone włoski, które zatrzymują grudki, jeszcze zanim powstaną. Dzięki temu każde pociągnięcie jest perfekcyjne, a rzęsy idealnie pokryte i wyraziste.
Zaokrąglona budowa szczoteczki maskary Max Factor Clump Defy ułatwia dokładną aplikację – od nasady aż po same końce. Jej absolutna wyjątkowość polega na tym, że przerwa między włoskami jest mniejsza niż średnia grudka, co daje gwarancję perfekcyjnie rozdzielonych rzęs. Dodatkowo, formułę produktu wyróżnia podwójny system polimerowy, który umożliwia ponowne nakładanie tuszu w ciągu dnia, zawsze bez ani jednej grudki.
"Maskara jest zjawiskowa! Możesz pozwolić sobie na wielokrotną aplikację tuszu, a i tak rzęsy nie skleją się. SzczoteczkaAnti Clumpsi jej wyjątkowa budowa z gęsto rozmieszczonymi włoskami to nowy produkt, który będzie hitem tego sezonu” –zdradza Pat McGrath, Globalny Kreator Makijażu Max Factor"
http://wizaz.pl/Makijaz/Nowosci-kosmetyczne/Max-Factor-Clump-Defy
Oto szczoteczka, w odróżnieniu od wcześniejszych tuszy Max Factor - wygięta w łuk. (Zmniejszonej odległości między włoskami -dalibóg, nie zauważyłam).
Wg słów sprzedawczyni ta maskara dzięki wygiętej szczoteczce jest pogrubiająca i podkręcająca rzęsy, zaś wcześniejsze tusze False Lash Effect są pogrubiające i wydłużające.
Oto efekt:
(przy czym zaznaczam, że mam rzęsy naturalnie długie, ale jasne. Z biegiem lat straciły jednak na grubości, bo kiedyś były również grube :(
-oko bez makijażu:
-... i z Clump Defy:
Recenzja:
-widoczny zadawalający efekt,
-brak grudek, tak jak obiecuje producent,
-ale: wygięta szczoteczka utrudnia aplikację, brudzi powiekę, mniejsza o to, jeśli powieki wcześniej są pomalowane cieniem, lub w ogóle nie umalowane, gorzej jeśli przyjdzie ścierać zabrudzenia na kreskach eyelinera,
-nie kruszy się, nie osypuje, jest trwały,
.... i wreszcie dla moich wrażliwych oczu rzecz bardzo ważna - zmywanie:
-zmywa się nie najgorzej, biorąc pod uwagę efekt, jaki daje to jego zmywalność jest do przyjęcia,
podsumowując:
całkiem dobry tusz, ale drugi raz nie kupię ze względu na niewygodną jak dla mnie w stosowaniu szczoteczkę, gdyż do równomiernego pokrycia tuszem rzęs nie potrzebuję szczoteczki wygiętej w łuk, natomiast większego niż przy niewygiętych szczoteczkach podkręcenia rzęs - nie zauważyłam.
wolę jednak False Lash Effect Fusion:
Daje bardzo ładny efekt na oczach, ale ta cena..:c
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie w wolnej chwili na post makijażowy! ;)